Tym razem dość łagodny projekt, wręcz romantyczny, heh, jeśli wziąć pod uwagę to co zazwyczaj robię. O klimacie zadecydowały oryginalne wykończenia podszewek kieszeni do których żaden ostrzejszy motyw nie pasował. Lekko wybielone, postrzępione, do tego ćwieki i efekt zupełnie słitaśny, istny hit blogerek jak to nieraz na allegro w opisach ciuchów czytam :) Jutro będzie większy hardcore :)
świetne spodenki
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs
http://weeronika-blog.blogspot.com/2012/03/konkurs-z-clubcouture.html
wykończenie podszewek bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuń